Październik 2017 – Przesiadając się z poczciwego sedana.

Moja przygoda z Focusem zaczęła się w październiku 2017 roku i nie była ona szczególnie planowana, a przynajmniej nie ten konkretnie model i marka. Przesiadając się z bądź co bądź poczciwego sedana Opla Vectry C 2.2 DTI, w którego również powsadzałem kilka rzeczy typu skórzana tapicerka oraz całkiem przyzwoite car audio, wiedziałem już, że następnym samochodem musi być coś mocnego, oraz takiego, które będzie zasługiwało na inwestowanie w nie pieniędzy (jakkolwiek by to nie zabrzmiało). Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że pójdzie to aż w takim kierunku i tak się poświęcę. Mówiąc o poświęceniu, mam na myśli głównie kwestie finansowe, ponieważ mimo mojego zamiłowania do motoryzacji, kwestie mechaniki preferuję zawierzyć profesjonalistom. Wracając do meritum, podczas przeczesywania ogłoszeń, natrafiłem na tego właśnie Forda Focusa ST MK II. Było to pierwsze auto, które pojechałem oglądać.

            Te 200 kilometrów, które razem z kolegą Filipem (którego serdecznie pozdrawiam), jechało się przyjemnie. Było to jednak niewspółmierne do tego, jak przyjemnie pokonywało się trasę powrotną. Oczywiście samochód zrobił na mnie duże wrażenie i po dość szybkich oględzinach i przejażdżce postanowiłem go kupić. Wracając do domu, dopiero kilkanaście kilometrów przed dotarciem do miejsca docelowego, zorientowałem się, że mam “w zapasie” jeszcze szósty bieg, który w poprzednich moich autach nie występował. Samochód prowadził się świetnie, przyśpieszenie było dla mnie nieziemskie. Poprzedni właściciel Adrian (którego również pozdrawiam), też jest motoryzacyjnym świrem i oczywiście poprzez dwa lata użytkowania zdążył powsadzać to i owo.

Poniżej lista modyfikacji, z którymi kupiłem samochód:

  • przyciemnione szyby przód/tył,
  • czarne emblematy,
  • zmiana tylnych lamp i stopu na poliftowe LEDy,
  • dystanse 18mm na koło,
  • springi H&R,
  • tuleje poliuretanowe na przód od FSV Performance,
  • FMIC 600×300,
  • customowy DV,
  • przerobiony Airbox,
  • Decat by GTPerformance,
  • Końcówki wydechu by GTPerformance,
  • sterowanie gruszką turbiny by FSV Performance,
    Moc: 252KM/420Nm

           Od tego momentu zaczyna się moja przygoda z modyfikacjami. Na pierwszy ogień poszły półosie, które akurat w tym modelu przy wysokiej mocy mają tendencję do szarpania albo najzwyczajniej w świecie lubią się ukręcić, co też raz mi się przytrafiło. Wpadły zatem wzmacniane półosie tworzone przez FSV Performance. Tutaj na chwile się zatrzymam. Jak wspomniałem na wstępie, mechanikę zostawiam profesjonalistom. Od samego początku samochód serwisuję w FSV Performance. Tomek (którego pozdrawiam) jest według mnie mistrzem w swoim fachu, zna te samochody na wylot i potrafi zdziałać cuda. Ostatnim osiągnięciem jest, chociażby zamontowanie napędu 4×4 do Focusa RS/ST MK II, czy produkcja wspomnianych wyżej wzmacnianych półosi. Takich rzeczy można by wymieniać sporo.

            Następnym elementem mojej Focus’owej układanki był lakier. Wiadomo jak to z kilkunastoletnim samochodem, gdzieniegdzie były delikatne rysy, małe wgniecenia czy jak w przypadku dolnej części błotników korozja. Mój plan był prosty, przemalować kilka elementów i zrobić polerkę. Jak się później okazało, aż tak prosto nie było. Po przekazaniu do lakiernika, rozebraniu kilku rzeczy i ocenie fachowym okiem doszliśmy do wniosku, że przemalowana zostanie cała karoseria, oprócz dachu, który był w porządku. Zacząłem kompletować części – obydwa błotniki oraz oryginalne dokładki progowe, których mijający czas nie oszczędził i były już połamane. Z tymi pierwszymi był największy problem, ponieważ wszystkie dostępne w internecie były mniej lub więcej skorodowane.

           Po około trzech tygodniach poszukiwań trafiłem na takie, które mnie satysfakcjonowały. Lakiernik mógł zabrać się za pracę. Na maskę wleciały wloty a’la RS, a samochód pokryty został oryginalnym lakierem Black Panther z palety Forda. Wszystkie grille, ramki halogenów, oraz tylnych świateł cofania i przeciwmgielnych otrzymały czarny kolor w połysku. W tym samym kolorze zamontowany został tylny dyfuzor oraz spoiler stylizowany na RS z firmy Maxton Design. Tutaj chciałem podziękować Szymonowi (jak i również go pozdrowić) – z firmy Szymon Gembala Auto Detailing – który lakierowanie, prace blacharskie i detailing ma opanowane do perfekcji.

            Wracając do sedna, oryginalne felgi ST 18 cali, wysłane zostały do regeneracji i pomalowane proszkowo również na czarny połysk oraz otrzymały customowe dekielki z zielonym napisem ST. Lampy przednie przeszły renowację, a dodatkowo wewnętrzny srebrny środek został przemalowany, a jakżeby inaczej – na czarno. Zewnętrzna część jest przyciemniona folią samoregenerującą Dyno Smoke.  Aby wszystko do siebie pasowało, tylne lampy  zostały wymienione na tuningowe, fabrycznie dymione ciemne ledy.

           Wisienką na torcie i zwieńczeniem prac lakierniczych było nałożenie powłoki ceramicznej na cały samochód przez ekipę 44 Detailing z Krakowa. Moja wizja była już bardzo wyraźna – miało być jak najbardziej czarno, z zielonymi dodatkami w niewielkiej ilości. Mówiąc o dodatkach, mam na myśli łączniki intercoolera i zaciski hamulcowe, które zostały zregenerowane i pomalowane proszkowo na kolor Kawasaki Green.

           Układ hamulcowy aktualnie jest seryjny, jednak w przyszłości mam plan zamontowania większego zestawu. Obecnie założone są tarcze ATE PowerDisc i klocki Hawk HPS . W międzyczasie do regeneracji trafiło całe tylne zawieszenie – malowanie standardowo czarno/zielone plus założenie poliuretanów. Sprężyny H&R zostały wymienione na nowsze, a za amortyzację odpowiada zestaw Bilstein B6. Aby poprawić przyczepność i właściwości jezdne, koła dostały nowe ogumienie – Michelin Pilot Super Sport 225/40 R18.

            Jako że od poprzedniego właściciela dostałem wtryskiwacze 440cc od Focusa RS, grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Samochód po wymianie i wystrojeniu osiągnął około 280km i 430nm. W takiej konfiguracji auto prowadzi się bardzo dobrze, moc też jest przyjemna, lecz nie tak nieziemska jak podczas pierwszej przejażdżki – wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Warto nadmienić, że dźwięk 5 cylindrowego silnika podczas dodawania gazu jest przepiękny i mocno uzależniający.

           Przy okazji silnika wspomnieć należy, że poprzez poprzedniego właściciela została zainstalowana instalacja LPG Stag. Pewnie wiele osób uzna to za profanację, jednak myślę, że jak coś działa tak, jak powinno i do tego generuje zysk lub jak kto woli zmniejszenie strat, to ma to sens. I o ile gazu używam głównie do spokojnej jazdy, tak do szybkiej zabawy korzystam głównie z benzyny 98 oktanowej – zwłaszcza poprzez doznania dźwiękowe, które na benzynie są o wiele lepsze.

            We wnętrzu zmieniło się niewiele. Moim zdaniem najciekawszą rzeczą jest czarna gałka zmiany biegów firmy We Are Like Wise. Firma ta swoją siedzibę ma w Australii, skąd też została zrealizowana wysyłka – nigdy dotąd nie dostałem czegokolwiek z dalszego zakątka świata. Gałka zrobiona jest z jednego kawałka aluminium i według mnie wygląda fenomenalnie. Niestety zimową porą nie jest zbyt przyjemna w dotyku – w Australii raczej nie mają tego zmartwienia. Polecam zapoznać się z ich ofertą, mają naprawde ciekawe produkty.

           Jeśli chodzi o car audio, oprócz radia nie zmieniałem nic. Została zamontowana stacja multimedialna z androidem i dotykowym ekranem. Przy takiej symfonii spod maski nie potrzeba nic więcej.  Podłokietnik został obszyty alcantarą, a mieszki na hamulec ręczny i drążek zmiany biegów uszyte zostały z tego samego materiału. Seryjnie zamontowane fotele Recaro są bardzo wygodne i mają dobre trzymanie boczne, a czarna podsufitka stwarza przyjemny, kameralny klimat. Podczas prowadzenia, ma się wrażenie bycia jednością z samochodem, dokładnie reaguje na każdy ruch kierownicą i naciśnięcie pedału gazu, a twardość zawieszenia pozwala wyczuć jezdnię każdym kawałkiem ciała, jednocześnie utrzymując dokładnie taki tor jazdy, jaki mu narzuciliśmy.

            Oczywiście projekt cały czas się zmienia, i w trakcie pisania tego tekstu Focus wygląda już nieco inaczej. Wszelkie modyfikacje wprowadzam etapami, niekiedy jedna zamiana generuje kolejną, a nieplanowane problemy opóźniają dążenie do celu. Koncepcja jednakże jest cały czas zachowana. Nie będę zdradzał, co obecnie jest ulepszane, mogę jednak obiecać, że będzie jeszcze bardziej czarno i mniej komfortowo 😉

             Na koniec chciałem podziękować wszystkim osobom, które w jakiś sposób przyczyniły się do powstania projektu, a których nie ująłem powyżej. W szczególności mojej dziewczynie Magdzie, za cierpliwość i wyrozumiałość,  Krzychowi za to, że zawsze mogę liczyć na jego pomoc, osobom z grupy ST&RS za pomoc merytoryczną oraz pewne modyfikacje.

            Kiedyś przeczytałem, że wyznacznikiem tego czy jeździsz odpowiednim samochodem, jest to czy po zaparkowaniu oglądasz się za siebie i “odprowadzasz” go wzrokiem. Być może dla osoby, w której żyłach nie płynie benzyna, brzmi to nieco psychopatycznie, jednak dzisiaj mogę stwierdzić, że zgadzam się z tym w 100% . Nawet w chwilach zwątpienia, przejażdżka lub nawet sam widok potwierdzają mnie w przekonaniu, że naprawdę było warto.

Max moc – 280 km
Moment obrotowy – 430 nm
Waga – ok 1400 kg

Mody silnika:

  • FMIC 600×300,
  • customowy DV,
  • przerobiony Airbox
  • sterowanie gruszką turbiny by FSV Performance
  • wtryskiwacze 440cc

Układ napędowy:

  • sprężyny obniżające H&R
  • amortyzatory Bilstein B6
  • wzmacniane półosie
  • tuleje poliuretanowe
  • dystanse 18mm

Model felg:

  • oryginalne felgi Ford ST 5×108 18″
  • opony Michelin Pilot Super Sport 225/40

Mody wnętrza:

  • customowa gałka zmiany biegów
  • multimedialna stacja android
  • podłokietnik oraz mieszki obszyte alcantarą

Mody karoserii

  • spoiler a’la RS
  • wloty na masce a’la RS
  • dyfuzor tylnego zderzaka
  • grille i ramki halogenów w czarnym połysku
  • przyciemnione szyby
  • czarne emblematy
  • customowe czarne lampy przednie
  • czarne dymione tylne lampy led
  • pozostałe światła i kierunkowskazy oklejone folią przyciemniającą

Jeżeli podobał wam się powyższy projekt, udostępnijcie go albo dajcie nam znać w komentarzu poniżej, co o nim sądzicie. Zapewne nie tylko my, ale i autor chętnie pozna opinie innych. Jeżeli też chcesz podzielić się swoją historią, to zapraszamy do kontaktu z nami poprzez ten formularz -> KONTAKT, możesz również skorzystać z naszego okienka, które pojawia się w dolnym prawym roku, albo napisz do nas poprzez nasz Fan page -> CARCORNER – AUTOMOTIVE ARTWORK –

Podobał Ci się ten wpis?

Podziel się na Facebook
Podziel się na Twitter
Podziel się na Reddit
Podziel się na Pinterest

Zostaw komentarz

WRÓC DO Przeglądania SKLEPU carcorner

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej  szczegółów w naszej „Polityce Cookies”/”Polityce Prywatności